Tak zaraźliwy, jak rewelacyjna popowa piosenka.
Zasługuje na najwyższe noty!
- Dan Rewel, LIFE & STYLE WEEKLY
Najpierw był idolem sceny muzycznej lat 80-tych, potem stał się zwykłym Alexem Fletcherem (Hugh Grant), który zarabia na życie wykonując znanych przebojów na lokalnych festynach i w parkach rozrywki. Gdy nastoletnia gwiazda list przebojów, Cora Corman (talent na miarę Britney Spears i Christiny Aguilery, w tej roli Haley Bennett) prosi, by napisał dla niej hit, Alex dostrzega swoją wielką szansę na powrót do świata showbiznesu. Jest tylko jeden problem: potrafi komponować genialną muzykę, ale nie jest w stanie napisać do niej odpowiednich słów. I wtedy niespodziewanie pojawia się Sophie Fisher (Drew Barrymore) - zakręcona, ekscentryczna dziewczyna zajmująca się. podlewaniem domowych roślin - niespodziewanie odkrywa w sobie talent do układania tekstów piosenek. Razem mogą stworzyć wielki przebój. I odkryć, że jeśli chce się napisać doskonały utwór o miłości, najlepiej jest się zakochać!
Muzyka w filmie
Istotną rolę w komedii odgrywa muzyka, stylizowana na lata 80-te, ze sztandarowym szlagierem filmowego zespołu PoP, zatytułowanym PoP! Goeas my Heart. Na początku filmu można obejrzeć specjalnie nakręcony teledysk do piosenki z fryzurami muzyków a la Flock of Seagulls, czy dekoracjami w szachownice. Grantowi szczególnie przypadła do gustu retrospekcja lat 80-tych - bardzo kiczowata, kolorowa i odległa od współczesności. Był to jednocześnie okres, w którym Alex wyrobił sobie nazwisko, a styl i muzyka pasują do postaci.
"Uwielbiam muzykę lat 80-tych, jest bezsprzecznie wspaniała" - zapewnia Barrymore. - "Kiedy teraz wybieram się gdzieś, aby potańczyć, zawsze proszę o zagranie piosenki z tamtych lat! Myślę, że na pewno byłabym fanką zespołu PoP".
Zgrane trio - Hugh Grant, Drew Barrymore i reżyser Marc Lawrance sprawiło, że ten film jest nie tylko dowcipną i zwariowaną komedią romantyczną. On trafia Prosto w serce!
|