|
|
|
|
|
SZTUKA ZRYWANIA
|
|
Opis: Vince Vaughn i Jennifer Aniston to gwiazdy "Sztuki zrywania", komedii romantycznej, której akcja zaczyna się tam, gdzie zazwyczaj kończą się inne filmy tego gatunku - gdy bohaterowie zaczynają doprowadzać się do szaleństwa!
Po ostatnim tekście typu: "nawet takiego drobiazgu nie jesteś w stanie dla mnie zrobić", Brooke (Aniston) stwierdza, że musi odejść od swojego chłopaka Gary'ego (Vaughn). To stwierdzenie rozpoczyna istną lawinę niezdarnych zagrań, szalonych podchodów i niewydarzonych podstępów z obu stron - inspirowanych przez przyjaciół rozchodzącej się pary i ... pewnego nieznajomego! Gdy okazuje się, że oboje nie zamierzają wyprowadzać się ze wspólnego mieszkania, jedynym rozwiązaniem wydaje się doprowadzenie drugiej strony do stanu wrzenia!
|
|
Tytuł oryginalny: The Break Up |
Kategoria:
komedia romantyczna
|
Czas trwania: 102 min. |
Obsada:
Ivan Sergei,
Cole Hauser,
Judy Davis,
Vince Vaughn,
Justin Long,
Jason Bateman,
Jon Favreau,
Jennifer Aniston,
Joey Lauren Adams,
Vincent Phillip D\'Onofrio
|
Reżyseria:
Peyton Reed
|
Scenariusz:
Jeremy Garelick,
Jay Lavender
|
Muzyka:
Jon Brion
|
Dodatki:
- bezpośredni dostęp do scen
- komentarze aktorów Vince'a Vaughna i Jeniffer Aniston
- sceny niewykorzystane
- sceny wydłużone
- "wpadki" aktorskie
- alternatywne zakończenie
|
Rok produkcji:
2006
|
Data premiery: 30.11.2006 |
Dźwięk: DOLBY DIGITAL 5.1 |
Wersja językowa: polska - lektor, angielska, czeska |
Napisy: polskie, angielskie dla niedosłyszących, bułgarskie, czeskie, greckie, rumuńskie, tureckie |
Format obrazu: 1,85:1 anamorficzny 16x9 |
Region: 2 |
Nośnik: DVD |
Liczba płyt: 1 |
Dystrybutor:
FILMOSTRADA
|
|
NIEDOSTĘPNY |
|
|
Cena: 22,99 PLN
|
|
|
|
|
O SZTUKA ZRYWANIA użytkownik polak1100 napisał:
Urok koszmarów
Zamknijmy na chwilę oczy i wyobraźmy sobie nasz największy koszmar. Coś, czego obawialiśmy się bardziej niż utraty życia. Strach i oczy otworzyć, gdy magiczna wyobraźnia zbyt wyraźny obraz podsunęła… a nuż się jeszcze zmaterializuje?! Film "Sztuka zrywania" dotyczy właśnie takiego zrywania przesłon. Jeśli świat pozbawimy "znieczulaczy", jego mieszkańcy natychmiast się zbuntują i zmienić zechcą to, co dotąd tolerowali. Jednak człowiek to istota, która doprowadziła do doskonałości sztukę wyobraźni i kłamstwa. Tak łatwo nie zobaczy tego, czego nie zechce. To "nieznośne" będzie niewidzialne lub zastąpione czymś innym. Opowieść dotyczy dwojga ludzi – Gary'ego i Brooke. Jeśli uważacie, że znacie maksymalnie niedopasowaną parę, to się poważnie mylicie. Kino jest od tego, by łamać granice. Tu biją rekord świata w braku porozumienia. Gary to gruboskórny Polak (nawet taką koszulkę nosi), miłośnik piwa i ambitny pilot wycieczek. Brooke to wrażliwa pracowniczka galerii sztuki nowoczesnej, znawczyni ambitnej sztuki, o wyszukanym guście. Przeciwieństwa się przyciągają. W tym przypadku obie strony prowadzą zbyt odmienny styl życia, co prowadzi do konfliktów. Związek, gdy ludzka wytrzymałość kończy się, nie ma już racji bytu. Nie brzmi jak komedia romantyczna, prawda? Ten film to jednak coś zupełnie innego niż to, na co z pozorów wygląda. Pozornie to też życie każdego człowieka pełne jest szczęścia. Nawet te zwyczajne komedie romantyczne kryją w sobie często gorzką prawdę. W filmie Reeda znajdziemy mimo wszystko sporo elementów komediowych. Sama walka "na wytrzymałość" skłóconej pary śmieszy nas w swych kolejnych, coraz bardziej wyrafinowanych starciach. To przede wszystkim zaleta aktorów – Jennifer Aniston i Vincenta Vaughna, którzy to właśnie w kinie komediowym najpełniej pokazali swój talent. Sam "pojedynek" kojarzy się z "Wojną państwa Rose" Dany'ego de Vito, poprzez swój tragikomiczny wydźwięk i nieograniczoną energię bohaterów we wzajemnym zwalczaniu się. Warto polecać film pochodzący z Ameryki – krainy kina gatunków, który poza jeden sztywny gatunek wychodzi. To nawet bardziej produkcja obyczajowa z elementami komedii, tak jak "Serce nie sługa", który z kolei ma klimatu z filmów Woody'ego Allena. Pomylą się ci, co sądzą, że to nie jest rozrywka. Kino popularne wymaga od swych reprezentantów, aby ludzi bawili. Ja "ubawiłem się setnie”…
|
|
|
|
Klienci , którzy nabyli tę publikację, kupili również:
|
|
|
|
|
|