|
|
|
|
|
DZIEŃ ŚWIRA
|
|
Opis: Kiedy życie daje w kość - sięgnij po "Dzień świra".
Ironiczny, życiowo prawdziwy, kontrowersyjny i śmieszny w wyjątkowy sposób.
Adaś Miauczyński to facet na skraju załamania nerwowego, któremu w życiu się nie powiodło... Zbliża się do pięćdziesiątki, fortuny jako polonista w liceum się nie dorobił, małżeństwo nie wyszło, dorastający syn niezbyt lotny, a przyjaciół brak. Niczym bohater romantyczny przeżywa cierpi za kraj, za miliony, ale w życiu codziennym nie może pogodzić się z głupotą, nietolerancją, chamstwem i przeciętnością. Gdyby nie codzienne rytuały, które są dla niego świętością, życie byłoby nie do wytrzymania.
(BF) |
|
Tytuł oryginalny: Dzień świra |
Kategoria:
komedia
|
Czas trwania: 93 min. |
Obsada:
Marek Kondrat,
Janina Traczykówna,
Michał Koterski,
Joanna Sienkiewicz,
Andrzej Grabowski,
Monika Donner-Trelińska,
Piotr Machalica,
Anna Przybylska,
Zbigniew Buczkowski,
Maria Ciunelis,
Krystyna Czubówna,
Bożena Dykiel,
Piotr Fronczewski,
Andrzej Mastalerz,
Zofia Merle,
Cezary Pazura,
Krystyna Tkacz,
Ewa Ziętek,
Cezary Żak,
Dorota Chotecka,
Anna Gornostaj,
Joanna Kurowska
|
Reżyseria:
Marek Koterski
|
Scenariusz:
Marek Koterski
|
Muzyka:
Jerzy Satanowski
|
Rok produkcji:
2002
|
Data premiery: 4.12.2015 |
Dźwięk: DOLBY DIGITAL 5.1 |
Wersja językowa: polska, audiodeskrypcja dla osób niewidomych i słabowidzących |
Napisy: brak |
Format obrazu: 16:9
|
Nośnik: DVD |
Liczba płyt: 1 |
Dystrybutor:
BEST FILM
|
Wysyłamy w terminie: 3-5 dni |
|
NAKŁAD WYCZERPANY |
|
|
Cena: 29,99 PLN
|
|
|
|
|
O DZIEŃ ŚWIRA użytkownik montagne napisał:
Po niezbyt udanym „Ajlawju” – „Dzień Świra” jest powrotem Koterskiego do formy. Tylko on tak potrafi zaklinać rzeczywistość, która codziennie gra nam na nerwach”- Bartosz Żurawiecki „FILM”. Scenografia i reżyseria: Marek Koterski, zdjęcia: Jacek Bławut, muzyka: Jerzy Satanowski, scenografia: Przemysław Kowalski. W roli głównej wystąpił Marek Konrat, jak również wielu innych znanych i nieznanych aktorów: Michał Koterski, Janina Traczykówna, Joanna Sienkiewicz, Andrzej Grabowki i epizodu min. Cezarego Pazury.
Adaś Miauczyński, 45-lat, nauczyciel języka polskiego w liceum ( ciekawe czy nasi nauczyciele tez są tacy jak on ), budzi się rano i boi otworzyć oczy, ledwo wstanie obrzuca mięsem robotników drogowych, sąsiada i młodzież. Poranny zastaw ćwiczeń ( 7 ), siedem łyków wody mineralnej, siedem garści siedmiu różnych płatków śniadaniowych, kawa mieszana łyżeczką siedem razy, poranna kąpiel. Wychodzi do pracy, przekręca zamek u drzwi siedem razy, uderza się w skrzynkę na listy. W szkole nikt go nie słucha, zdesperowany urywa się z lekcji. Spotyka z byłą żoną ( mała sprzeczka ) i idzie na spacer z synem. Nie wie co ma ze sobą zrobić na tym, jakże beznadziejnym, świecie. Jedzie na wakacje nad morze. Jak zwykle kłopot w pociągu, gdzie usiąść, jak usiąść i z kim nie siedzieć. Nad morzem spotyka sąsiada...
Nowa polska produkcja roku 2002, cieszy się dużym uznaniem wśród widzów. Zarówno dorośli jak i młodzież ( bo stanowczo nie jest to film dla dzieci ), znajda w niej coś dla siebie. Dorośli odnajdują w postaci Adama Miauczyńskiego karykaturalny obraz siebie samych, widza jak wygląda jeden dzień z ich własnego życia. Dolegliwości, wady, obsesje i dziwactwa, które niestety albo i stety –bo tu jesteśmy lepsi od dorosłych- posiadają. Młodzieży z pewnością spodobają się zabawne teksty, zawarte w scenariuszu, śmieszne sytuacje, w których ,tak doskonali, dorośli potrafią się znaleźć. Żałosna wizja współczesnych 40-latków. Bohater pokazany jako zdesperowany, zakompleksiony, sflustrowany, pełen niespełnionych ambicji. Ratuje swoją marna sytuację pisząc wiersze i marzą o swej idealnej, uległej i oddanej kobiecie, która będzie go pocieszała i rozumiała. Zastanawiamy się czy postać Adama jest dojrzała czy już przejrzała. Film opiera się w większości na monologu aktora i jego nieporozumieniami z reszta świata. Myślimy: „ jaki to musi być dołujący film!?”. Tak jednak nie jest. „Dzień świra” jest filmem obowiązkowym. Dla nas, młodzieży z gimnazjum i liceum tworzy świetna komedię i parodię dorosłości ( może przez to nie będziemy starać się być starszym ). Dla dorosłych film jest tym przed czym próbują uciec i schować się – prawda dotycząca ich życia. Warto więc przekonać się jak to być takim świrem przez jeden dzień , obejrzeć „ Dzień świra” i nie żałować.
|
|
O DZIEŃ ŚWIRA użytkownik mmroziuk napisał:
Żywot inteligenta niepoczciwego
Są komedie, które bawią niemal wszystkich (no zawsze się może znaleźć jakiś „wapniak”...), ale są i takie, które dzielą publiczność na co najmniej dwa obozy – tych, co zaśmiewają się do łez, i tych, którzy wychodzą z filmu zdegustowani. Dla wielu osób „Dzień świra” z pewnością jest nie tylko mało zabawny, ale wręcz uznają go za odrażający – po prostu jest to film dla widzów, którym odpowiada poczucie humoru Marka Koterskiego. Faktycznie dużo w tym filmie wulgarnych słów (niestety współczesny inteligent „łacinę” zna dobrze i często jej używa) i dziwacznych pomysłów (jak choćby główny bohater w odwecie za psie kupy załatwiający się pod blokiem). Moim zdaniem to wszystko ma swój cel – ukazanie inteligenta Miauczyńskiego w krzywym zwierciadle. Bo „Dzień świra” można uznać za próbę odpowiedzi na pytanie - jak wygląda w kapitalistycznej Polsce los „inteligenta pracującego”. I choć śmiejemy się z zachowań bohatera granego przez Marka Kondrata, to diagnoza postawiona w filmie nie jest zbyt budująca – praca polskiego inteligenta nie jest doceniana przez nikogo (ani przez jego rodzinę, ani przez uczniów czy też sąsiadów), pensja też jest żałosna, a i samemu inteligentowi jego praca satysfakcji zbytniej nie dostarcza... Dodajmy jeszcze kłopoty z życiem osobistym (samotność po rozwodzie, praktycznie brak porozumienia z dorastającym synem), chorobliwie usystematyzowany porządek dnia – faktycznie inteligentowi nie pozostaje nic innego jak ześwirować. Jednym słowem – tragedia, ale na szczęście wszystko to ukazano w taki sposób, że można się całkiem dobrze bawić oglądając perypetie Miauczyńskiego w kapitalistycznej rzeczywistości, a jednocześnie zaraz po obejrzeniu filmu nie zapominamy od razu, o czym on był... Chyba jedyną pociechę może stanowić fakt, że wysiłki innego inteligenta - Marka Koterskiego nagrodzono Złotymi Lwami na festiwalu w Gdyni.
|
|
|
|
Klienci , którzy nabyli tę publikację, kupili również:
|
|
|
|
|
|